Domowa wędlina, podobnie jak chleb, nie ma sobie równych. Kluczem do sukcesu w przypadku tej szynki jest marynata. I choć mięso leżakuje w niej aż pięć dni, warto poczekać. Zalewa już w czasie gotowania pachnie bardzo ładnie. Mieszają się zapachy goździków, pieprzu i czosnku. Dzięki nim, szynka po upieczeniu smakuje wybornie. Przepis pochodzi z bardzo starego "Poradnika Domowego" Któż nie ma notatnika pełnego wycinków kryjących nieraz bardzo ciekawe przepisy? Oto jeden z nich. Polecam!
Składniki:
1 kg szynki wieprzowej
Zalewa:
5 szkl wody
4 płaskie łyżki soli
1 łyżeczka cukru
2 płaskie łyżeczki saletry
1 łyżeczka kolendry
3 liście laurowe
3 goździki
10 ziaren czarnego pieprzu
7 ziaren ziela angielskiego
3 ząbki czosnku
Ciasto:
1 kg szynki wieprzowej
Zalewa:
5 szkl wody
4 płaskie łyżki soli
1 łyżeczka cukru
2 płaskie łyżeczki saletry
1 łyżeczka kolendry
3 liście laurowe
3 goździki
10 ziaren czarnego pieprzu
7 ziaren ziela angielskiego
3 ząbki czosnku
Ciasto:
100 g mąki pszennej
0,5 szkl gorącej wody
Wykonanie:
0,5 szkl gorącej wody
Wykonanie:
pięć dni przed pieczeniem, godz 9:00
Gotujemy wodę z przyprawami (bez czosnku). Studzimy. Dodajemy drobno pokrojony czosnek. Mięso płuczemy, wkładamy do zalewy i wstawiamy do lodówki na 5 dni. Każdego dnia mięso przekręcamy.
dzień pieczenia, godz 15:00
Oczyszczamy mięso z przypraw (nie płuczemy) i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Z mąki i wody zagniatamy dość zwarte ciasto, wałkujemy na placek i przykrywamy nim mięso. Zamykamy naczynie i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temperaturze 190°C przez 1 godzinę. Studzimy.
Gotujemy wodę z przyprawami (bez czosnku). Studzimy. Dodajemy drobno pokrojony czosnek. Mięso płuczemy, wkładamy do zalewy i wstawiamy do lodówki na 5 dni. Każdego dnia mięso przekręcamy.
dzień pieczenia, godz 15:00
Oczyszczamy mięso z przypraw (nie płuczemy) i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Z mąki i wody zagniatamy dość zwarte ciasto, wałkujemy na placek i przykrywamy nim mięso. Zamykamy naczynie i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w temperaturze 190°C przez 1 godzinę. Studzimy.
3 komentarze:
taka domowa wedlina jest najlepsza, lubie taka dobrze zamarynowana:)
Twoja wyglada super:)
Dziękuję! :)
rewelacyjnie się udało!!!
Prześlij komentarz