wtorek, 14 marca 2017

Pizza na grubym cieście


 Dziś przedstawiam Wam bardzo dobrą pizzę na grubym spodzie. Inspiracją był przepis ze strony Moje Wypieki. Nie zawiodłam się. Ciasto jest genialne, lekko chrupiące z wierzchu i miękkie w środku. Pizza pachnie wspaniale. Proporcje, idealne na blachę do pizzy o średnicy 33 cm. Ciasto początkowo jest nieco klejące, ale w trakcie wyrabiania zmienia strukturę, a po wyrośnięciu formuje się doskonale. Dodatek kaszy manny jeszcze bardziej ułatwia pracę z ciastem. Dodatki oczywiście każdy dobiera sam. U mnie, sos pomidorowy z własnych zapasów pomidorów zamkniętych w słoiku, z dodatkiem oregano i bazylii. Do tego kukurydza, papryka, brokuł i odrobina dobrej wędliny. Całość posypana startym serem. Polecam!

 Składniki na ciasto:
325 g mąki pszennej typ 650
50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
1/2 łyżeczki soli
14 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
2 płaskie łyżki oleju z pestek winogron
250 ml letniej wody
4 łyżeczki kaszy manny

 Wykonanie:
Drożdże rozcieramy z 1 łyżeczką cukru i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Mąki mieszamy z solą. Dodajemy wodę, drożdże, sól i olej. Wyrabiamy miękkie, gładkie ciasto i zostawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat podsypany kaszką, wyrabiamy ciasto, dodając stopniowo mannę, wałkujemy, układamy na blachę posmarowaną odrobiną oleju i posypaną niewielką ilości manny. Zostawiamy do wyrośnięcia na około 30 minut. Smarujemy ciasto sosem pomidorowym, układamy dodatki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220°C. Pieczemy przez około 20 minut z funkcją grzania - górna i dolna płyta. U mnie, po 10 minutach pieczenia, koniecznie muszę przykryć całość papierem do pieczenia.

piątek, 19 czerwca 2015

Bułki z ziarnami


 Dzień dobry zaczynam z pysznymi bułeczkami, które ostatnio są u nas hitem. Ich słabą stroną jest to, że zjada się ich zdecydowanie za dużo, więcej niż nakazuje zdrowy rozsądek. Zaraz po upieczeniu mają chrupiącą skórkę i miękki, regularny miąższ. Przepis pochodzi ze strony Niebo na talerzu, choć nie jest wiernie przeze mnie oddany. Daję do bułeczek mąkę orkiszową, a ziarna zalewam wrzącą wodą (dodatkową) na kilkanaście minut przed dodaniem do ciasta. Całość wychodzi wspaniale. Jeśli ciasto okazuje się zbyt klejące na etapie wyrabiania, dosypuję odrobinę mąki orkiszowej. Niezbyt dużo, ciasto początkowo jest nieco klejące, ale w trakcie wyrabiania zmienia strukturę, a po wyrośnięciu formuje się doskonale. Polecam!

 Składniki na ciasto:
450 g mąki pszennej typ 450
100 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
50 g mąki pszennej pełnoziarnistej
12 g soli
28 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
350 ml letniej wody + 100 g wrzątku do ziaren
100 g ziaren (siemię lniane, sezam, słonecznik, dynia)

 Wykonanie:
Ziarna zalewamy 100 g wrzącej wody i odstawiamy do napęcznienia. Drożdże rozcieramy z 1 łyżeczką cukru i mąki i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Mąki mieszamy z solą. Dodajemy wodę, drożdże i ziarna. Wyrabiamy miękkie, lekko klejące się ciasto i zostawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat, dzielimy na dwie części, z każdej delikatnie formujemy dość duży wałek. Kroimy go na trójkątne bułki, układamy bułki na blasze i zostawiamy do wyrośnięcia na około 15 minut. Wierzch bułeczek smarujemy lekko wodą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C. Pieczemy przez około 30 minut z funkcją grzania - górna i dolna płyta.

wtorek, 19 maja 2015

Kruche ciasteczka ze słonecznikiem

 
 Dziś przedstawiam Wam pyszne ciasteczka, które z jednej strony są bardzo tradycyjne, a z drugiej, oryginalne dzięki słonecznikowi. Kruche i delikatne, wzbogacone smakiem słonecznika. Jest to dodatek, który bardzo zmienia smak całości, ale zmienia go na lepszy i ciekawszy. Bardzo polecam te ciasteczka, zapewniam, że smakują każdemu, kto ich spróbuje. Przepis pochodzi ze strony Niebo na talerzu. Moją jedyną zmianą jest zmniejszenie ilości cukru w cieście. Doszłam do wniosku, że słonecznik z miodem wniesie ze sobą wystarczająco dużo słodyczy i nie pomyliłam się. Ciasteczka wyszły idealne.

 Składniki na ciasto:
300 g mąki pszennej
70 g cukru
200 g masła
2 żółtka
 Słonecznik:
150 g łuskanych ziaren słonecznika
40 g śmietanki 30%
3 łyżki miodu
3 łyżki cukru
1 łyżeczka masła

 Wykonanie:
Masło siekamy nożem z mąką i cukrem. Dodajemy żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Wstawiamy na 30 min do lodówki, w tym czasie przygotowujemy słonecznik. Mieszamy miód, cukier, masło i śmietankę, doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy przez około 1 minutę cały czas mieszając. Dodajemy słonecznik, mieszamy i odstawiamy. Ciasto wyjmujemy z lodówki, krótko zagniatamy, dzielimy na pół. Jedną połowę wkładamy do lodówki, drugą wałkujemy i wykrawamy ciasteczka. Ciasteczka wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i pieczemy z funkcją górna i dolna płyta przez około 10 minut. Wyjmujemy ciasteczka, nakładamy na środek każdego z nich trochę słonecznika i pieczemy kolejne 5-8 minut. Staramy się nakładać słonecznik bez płynnego miodu, w przeciwnym razie będzie on spływał w czasie pieczenia.

niedziela, 14 grudnia 2014

Tort Wuzetka


 Tym razem to nie ja wybierałam tort, ale zgadzałam się z takim właśnie wyborem i jego przygotowanie sprawiło mi dużo frajdy. Tort, który jest pyszny i bardzo łatwy. Inspiracją był przepiękny tort ze strony Moje Wypieki, który zachwycił mnie, gdy tylko go zobaczyłam. Nie jest zbyt słodki, odpowiednio czekoladowy. Tym razem nie korzystałam z przepisu na biszkopt rzucany, całość upiekłam zgodnie z przepisem Doroty. Zwiększyłam ilość składników tak, aby powstał tort w większej blaszce, to była moja jedyna zmiana. Polecam to ciasto zarówno w formie klasycznej kostki, jak i jako wspaniały tort.

 Składniki na ciasto (do przekrojenia na 2 blaty o średnicy 28cm):
8 jajek
200 g drobnego cukru do wypieków
150 g  mąki pszennej
33 g kakao
55 g roztopionego masła
szczypta soli
 Składniki na poncz:
250 ml syropu wiśniowego
250 ml czarnej herbaty
 Składniki na bitą śmietanę:
600 ml śmietanki 30%
2 łyżeczki cukru pudru
2 łyżeczki żelatyny
 Składniki na polewę:
60 g czekolady mlecznej
60 g czekolady gorzkiej
100 ml śmietanki 30%

 Wykonanie ciasta:
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Białka oddzielamy od żółtek. Żółtka ucieramy z połową cukru na jasny, puszysty krem. Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodając pod koniec ubijania pozostały cukier. Do piany dodajemy masę z żółtek, delikatnie mieszamy, po czym dodajemy przesianą i wymieszaną z kakao mąkę. Delikatnie mieszamy. Wlewamy roztopione i przestudzone masło, ponownie delikatnie mieszamy. Dno tortownicy o średnicy 28 cm wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy do niej ciasto i pieczemy w temperaturze 180°C przez około 30 minut (górna i dolna płyta, do suchego patyczka). Po upieczeniu wyjmujemy ciasto z piekarnika, przestudzamy w formie, po czym wyjmujemy na kratkę. Całkowicie wystudzone ciasto dzielimy na 2 blaty.
 Wykonanie bitej śmietany:
Żelatynę zalewamy odrobiną letniej wody, tak, aby woda ją zakryła. Odstawiamy aby napęczniała, po czym ogrzewamy w kąpieli wodnej jednocześnie mieszając, aż do całkowitego rozpuszczenia się żelatyny. Schłodzoną śmietankę krótko ubijamy, dodajemy cukier puder i ubijamy nadal do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Do żelatyny dodajemy łyżkę ubitej śmietanki, dokładnie mieszamy, ponownie dodajemy łyżkę śmietanki, mieszamy, dodajemy śmietankę po raz trzeci i dokładnie mieszamy. Dodajemy żelatynę do ubitej śmietanki i całość krótko ubijamy (dosłownie 2-3 sekundy).
 Składanie tortu:
Pierwszy blat przekładamy na paterę, nasączamy ponczem (250ml). Wykładamy większość ubitej śmietany. Zostawiamy nieco śmietanki do przyozdobienia tortu. Przykrywamy kolejnym blatem, nasączamy go ponczem (250ml) i wkładamy tort do lodówki na 2-3 godziny. 
 Wykonanie polewy:
Śmietankę mocno podgrzewamy, dodajemy pokruszone czekolady i dokładnie mieszamy. Wierzch tortu pokrywamy równo polewą i ponownie odstawiamy tort do lodówki na 2-3 godziny. Przyozdabiamy tort pozostałą ubitą śmietanką i wiśniami z syropu. Schładzamy w lodówce przez minimum 12 godzin.

piątek, 7 listopada 2014

Zapiekanka czyli "Kugel z rodzynkami"



 Ostatnio królują u mnie lekkie, delikatne dania. Takim jest kugel, czyli zapiekanka z rodzynkami. Przepis pochodzi ze strony Potrawy regionalne, gdzie można znaleźć bardzo ciekawe propozycje. Bez wyszukanych składników, proste i smaczne. Kugel z ryżu bardzo mi posmakował. Jest niezwykle delikatny, świetny dla dzieci. Zapiekanka jest miękka, ale nie rozpada się. Przypomina odrobinę ryż z domowym budyniem. Same najlepsze smaki. Przepis nieco zmodyfikowałam, dałam więcej ryżu, mniej mleka i wygląda na to, że intuicja mnie nie zawiodła. Uważam, że użyte przeze mnie proporcje są idealne. Polecam spróbować!

 Składniki:
1 szkl ryżu risotto
2 szkl wody
3 jajka (osobno żółtka i białka)
1/2 szkl cukru
2 szkl mleka
1 łyżeczka kandyzowanej skórki pomarańczowej
1/3 szkl rodzynek
masło do posmarowania naczynia żaroodpornego
solidna szczypta soli

 Wykonanie:
Ryż płuczemy i gotujemy w wodzie do jej całkowitego wchłonięcia. Po ugotowaniu zostawiamy go pod przykryciem do całkowitego ostygnięcia. Żółtka ucieramy z cukrem, dodajemy przestudzony ryż, mleko, rodzynki i skórkę pomarańczową. Z białek i soli ubijamy pianę, dodajemy ją do ryżu, delikatnie mieszamy. Naczynie żaroodporne smarujemy masłem, wylewamy do niego masę ryżową. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C i pieczemy z termoobiegiem przez około 30 minut. Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy na 15-20 minut.

czwartek, 6 listopada 2014

Kluski leniwe



  Ktoś nie zna? Nie uwierzę. Ale nie każdy robi, a szkoda, bo leniwe są pyszne! Dzieciaki się zajadają, dorośli nie odmówią dokładki. Te kluseczki są dla każdego. Choć robiłam je już wiele razy, nie udało mi się ich wcześniej tu pokazać. Ostatnio robiłam je według przepisu z bloga Kornik w kuchni z niewielką zmianą, mianowicie ubiłam pianę z białek, przez co kluski były jeszcze delikatniejsze. Polecam wszystkim!

 Składniki:
500 g twarogu półtłustego
2 jajka
1 szkl mąki pszennej
3 łyżeczki cukru

roztopione masło
bułka tarta
 
 Wykonanie:
Twaróg mielimy lub przecieramy przez sitko (ja wolę tę drugą opcję), dodajemy do niego cukier i żółtka. Ucieramy krótko. Dodajemy pianę z białek, a na końcu dodajemy mąkę. Ciasto jest dość klejące. Nabieramy łyżką porcję ciasta, kładziemy na posypany mąką blat, oprószamy mąką i formujemy dość cienki wałek. Kroimy małe kluseczki, które gotujemy w osolonym wrzątku około minuty od wypłynięcia. Podajemy z cukrem i z masłem rozpuszczonym z bułką tartą.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Naleśniki tureckie


  Kto z nas nie zna naleśników? Chyba nie ma takiej osoby, ale naleśniki z drożdżami? Ja nie znałam, a okazały się świetną odmianą dla tych tradycyjnych. Bardzo ładnie się smażą, na wierzchu tworzy się fajna, delikatna, cieniuteńka skorupka. W środku są puchate, miękkie. Drożdże praktycznie nie są wyczuwalne, chyba, że ciasto postoi zbyt długo przed smażeniem, ale i tak to nie przeszkadza. Bardzo polecam! Przepis znalazłam na blogu Filozofia Smaku, który swoją drogą, pełen jest wspaniałych przepisów i pięknych zdjęć.

 Składniki:
450 g mąki pszennej
3 jajka
3 i 3/4 szkl mleka
15 g świeżych drożdży
2 łyżeczki cukru
3 szczypty soli
3 łyżki rozpuszczonego masła 
olej z pestek winogron do smażenia

 Wykonanie:
Drożdże zasypujemy cukrem, dodajemy łyżkę ciepłego mleka i łyżkę mąki. Odstawiamy na 15 minut do podrośnięcia. Mąkę mieszamy z solą, pozostałym mlekiem, podrośniętymi drożdżami, jajkami i masłem. Miksujemy do połączenia się składników i odstawiamy ciasto na około 40 minut. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli ciasto stoi dłużej, drożdże są bardziej wyczuwalne. Smażymy naleśniki smarując patelnię minimalną ilością oleju.

czwartek, 20 lutego 2014

Bułeczki z jagodami


 Dziś przedstawiam Wam bułeczki, które obok wielu zalet mają jedną wielką wadę. Zjada się je zbyt szybko. Zdecydowanie za szybko! Bułeczki są miękkie i aromatyczne. Za sprawą skórki pomarańczowej w cieście oraz cukru i cynamonu na zewnątrz. Dodatek jagód również jest świetny. Wszystko to sprawia, że bułeczki nawet z podwójnej porcji znikają w oka mgnieniu. Przepis pochodzi ze strony White Plate, która już wielokrotnie była dla mnie bardzo inspirująca. Polecam spróbować, bo naprawdę warto!


 Składniki na ciasto:
500 g mąki pszennej
50 g cukru
0,5 łyżeczki soli
20 g świeżych drożdży
240 ml letniej wody i mleka (pół na pół)
60 g masła + 50 g roztopionego masła
2 jajka
1 łyżeczka kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 łyżeczka cynamonu + kilka łyżek cukru
mrożone jagody

 Wykonanie:
Drożdże rozcieramy z 1 łyżką cukru i mąki i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Mąkę mieszamy z pozostałym cukrem i solą. Dodajemy mleko, wodę, roztrzepane jajka, 60 g miękkiego masła, skórkę pomarańczową i drożdże. Wyrabiamy miękkie, lekko klejące się ciasto i zostawiamy do wyrośnięcia na 45 minut. Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat, formujemy bułeczki. Każdą smarujemy roztopionym masłem i obtaczamy w cukrze z cynamonem. Układamy na blasze i zostawiamy do wyrośnięcia na około 30 minut. Na środku każdej bułeczki robimy wgłębienie, które wypełniamy jagodami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180°C i pieczemy przez około 15 minut.

czwartek, 13 lutego 2014

Sałatka z makaronem


Dzisiejsza sałatka to fajna propozycja na solidne drugie śniadanie. Wymaga dobrego doprawienia, bo jest raczej słodka, ale dodatek octu balsamicznego doskonale tę słodycz łamie. Dobrze jest ją schłodzić w lodówce i po jakimś czasie znów dodać nieco śmietany. Makaron ma to do siebie, że sałatka szybko robi się dość sucha. Smacznego!  

 Składniki:
200 g makaronu świderki
0,5 fileta z kurczaka
4 plastry ananasa
0,5 puszki kukurydzy konserwowej
papryka marynowana
1 jajko
natka pietruszki
sól, pieprz, słodka papryka
śmietana, musztarda i ocet balsamiczny
oliwa z oliwek

 Wykonanie:
Fileta z kurczaka kroimy w drobną kostkę, doprawiamy solą, pieprzem i słodką papryką, smażymy na oliwie z oliwek. Makaron gotujemy w osolonej wodzie, studzimy. Ananasa i paprykę kroimy w kostkę, kukurydzę odcedzamy z zalewy, jajko gotujemy na twardo i kroimy w drobną kostkę. Łączymy wszystkie składniki, dodajemy śmietanę, musztardę i ocet balsamiczny do smaku, doprawiamy solą i pieprzem. Na końcu dodajemy posiekaną natkę pietruszki. Przed podaniem schładzamy w lodówce, dodajemy jeszcze raz śmietanę, jeśli to konieczne.

piątek, 31 stycznia 2014

Steki


 Dzisiejszy obiad był bardzo łatwy w przygotowaniu, a równocześnie bardzo smaczny. Tak naprawdę można go zmieniać i komponować po swojemu. Tym razem miałam kukurydzę, zostało mi trochę polędwicy. Okazało się, że pomysł był dobry. Można zastąpić ją piersią z kurczaka, wcześniej pokrojoną w drobną kostkę i przesmażoną oddzielnie na patelni z ulubionymi przyprawami. Obydwie wersje są bardzo dobre. Smacznego!

 Składniki:
kilka grubych plastrów polędwicy
0,5 puszki kukurydzy
papryka marynowana
2-3 plasterki żółtego sera
4 jaja
0,5 ząbki czosnku
kilka łyżek mąki (zaczynamy od 3, dodajemy kolejne w miarę potrzeby)
sól i pieprz do smaku
olej z pestek winogron do smażenia

 Wykonanie:
Polędwicę, żółty ser i paprykę kroimy w drobną kostkę. Dwa jajka gotujemy na twardo, białko kroimy w drobną kostkę, żółtko przecieramy przez sitko. Do przetartego żółtka dodajemy dwa surowe jajka, miksujemy je krótko, dodajemy mąkę, tak, aby powstało ciasto gęste jak śmietana. Do ciasta dodajemy polędwicę, paprykę, ser, kukurydzę i białko oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Soli dodajemy niewiele lub nie dodajemy wcale. Tak przygotowaną masę kładziemy łyżką na rozgrzany olej i smażymy rumiane kotleciki.

środa, 11 grudnia 2013

Pieczona karkówka ze śliwką


Ostatnio nie przepadam za smażonymi daniami, dlatego mielone mięso, z którego miały być sznycelki, wylądowało w piekarniku. Wyszło z tego bardzo dobre danie! Aby nieco urozmaicić jego smak, dodałam do środka suszone śliwki. Samo mięso przygotowałam analogicznie do tradycyjnych mielonych. Choć czasami eksperymentuję z przyprawami. Tym razem dodałam mieszankę przypraw z Maroka. Jest w niej dużo papryki, kurkumy, kuminu rzymskiego.. Łyżeczka tych przypraw dodana do mięsa mielonego świetnie do niego pasuje. Polecam!

 Składniki:
700 g karkówki wieprzowej
1 czerstwa bułka pszenna
0,25 szkl mleka
1 łyżeczka masła 
1 jajko
1 łyżeczka przyprawy z Maroka (stamtąd przywieziona mieszanka przypraw z przewagą papryki)
sól i pieprz do smaku
kilka śliwek kalifornijskich
1 łyżka oleju z pestek winogron

 Wykonanie:
Mięso płuczemy i mielimy. Bułkę namaczamy w ciepłym mleku, mielimy wraz z mięsem. Do mięsa dodajemy całe jajko, łyżeczkę masła i przyprawy. Dobrze mieszamy. Połowę masy przekładamy do formy keksowej (u mnie forma silikonowa), na środku układamy rząd śliwek i przykrywamy pozostałym mięsem. Wygładzamy powierzchnię i smarujemy olejem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 180-190°C (dolna i górna płyta) przez 1 godzinę. Studzimy przed pokrojeniem, najlepiej przez kilka godzin w lodówce.

środa, 28 sierpnia 2013

Muffiny z malinami


Są maliny, są muffiny. Przez długi czas piekłam muffinki z wypróbowanego przepisu na Muffinki z jabkami i imbirem. Jak na razie jest to dla mnie najlepsze ciasto muffinkowe. Sprawdza się również z innymi owocami, nie tylko z jabłkami. Jednak tym razem postanowiłam skorzystać z innego przepisu. Pochodzi on ze strony raspberries and cream. Ciasto jest nieco bardziej gęste, ale w smaku bardzo dobre. Być może następnym razem dam odrobinę więcej jogurtu. Zmniejszyłam trochę ilość cukru, bo maliny z ogrodu są bardzo słodkie. Na moich muffinach nie ma też kruszonki, bo czasu zabrakło na jej przygotowanie, ale i tak są przepyszne. Właściwie były, bo choć w domu pachnie jeszcze pieczonym ciastem, to muffinek już nie ma. Polecam!

 Składniki:
280 g mąki pszennej
90 g drobnego cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
260 ml jogurtu
80 g masła
2 jajka
150 g malin

 Wykonanie:
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, sodą, cukrem i solą. Jajka ubijamy, dodajemy masło i jogurt cały czas ubijając. Do mąki dodajemy wszystkie mokre składniki. Ciasto krótko mieszamy, pod koniec dodając maliny . Ciasto powinno być wymieszane szybko i niedokładnie, tak, aby pozostały w nim grudki. Nakładamy ciasto do foremek i pieczemy w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 200°C (górna i dolna płyta) przez około 20 minut. Podajemy wystudzone.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Chleb z oliwą


 Koszyk do wyrastania chleba dawno nie był używany. Do dziś. Przydał się i sprawdził doskonale. Wyjęliśmy z piekarnika ładny bochenek. Chlebek jest miękki i smaczny. Przypomina mi nieco focaccię. Bardzo fajnie wyrósł i wspaniale się upiekł. Z powodzeniem może konkurować ze sklepowym pieczywem, a nawet wygrywać z nim. Chlebek upiekłam na podstawie przepisu ze strony Apparecchiamo. Jedyne co w nim zmieniłam to temperatura pieczenia. Poza tym nie miałam mąki wysokoglutenowej, więc dodałam gluten. Sprawdził się. Myślę, że następny chlebek na bazie tego przepisu będzie mieszany, pszenno-żytni. 


 Składniki na zaczyn:
50 g mąki pszennej (11% białka)
1 g glutenu
1 g świeżych drożdży
0,5 łyżeczki oliwy z oliwek
0,5 łyżeczki mleka
35 ml wody
1 g soli

 Składniki na ciasto:
300 g mąki pszennej (11% białka)
6 g glutenu
0,5 łyżeczki cukru
6 g świeżych drożdży
10 ml oliwy z oliwek
10 ml mleka
200 ml wody
7 g soli

 Wykonanie:
Wszystkie składniki zaczynu mieszamy, przykrywamy i odstawiamy na minimum 12 godzin. Drożdże rozcieramy z 0,5 łyżeczki cukru i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Mąkę mieszamy z wodą i drożdżami. Wyrabiamy ciasto i odstawiamy na 10 minut. Dodajemy oliwę z oliwek, mleko i sól. Wyrabiamy ciasto przez 10 minut i ponownie odstawiamy na 10 minut. Dodajemy zaczyn i znów wyrabiamy przez 10 minut. Odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny. W tym czasie, co pół godziny wyjmujemy ciasto na oprószony mąką blat, rozciągamy, składamy i ponownie odstawiamy do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat i formujemy bochenek, który przekładamy łączeniem do góry do koszyka do wyrastania chleba na około 1 godzinę. Piekarnik wraz z blachą nagrzewamy do 250°C, na nagrzaną blachę przekładamy chleb, nacinamy go, na dno piekarnika wrzucamy 1-2 kostki lodu i wkładamy blachę z chlebem do piekarnika obniżając temperaturę do 210°C. Pieczemy przez około 30-35 minut.

piątek, 16 sierpnia 2013

Placek z malinami


 Nic dodać nic ująć. Pyszne, letnie ciasto z malinami i budyniowym kremem. Myślę, że skusi każdego. Ciasto dość czasochłonne, ale warte poświęconego mu czasu. Niestety delikatne, wrażliwe nawet na drobne niedociągnięcia. Biszkopt jest tak delikatny i miękki, że gdy piekłam go pierwszy raz, jego dolna część pochłonęła galaretkę, pomimo, że ta była już prawie ścięta. Piekąc go kolejny raz, położyłam na nim cieniutką warstwę serka Philadelphia, wyszło idealnie. Ciasto najlepiej smakuje z owocami z własnego ogrodu. Te kupowane, choćby wyglądały najpiękniej, nie dadzą jedynego w swoim rodzaju aromatu, który decyduje o wspaniałości tego wypieku. Krem budyniowy również jest wymagający. Dałam raz odrobinę więcej mleka i to już wystarczyło, aby wyszedł za rzadki. Innym razem budyń przemieszany w trakcie stygnięcia zamienił się w "wodę" i musiałam gotować go jeszcze raz. Pomimo tych trudności bardzo lubię to ciasto. Jest orzeźwiające, delikatne i eleganckie. Powstało na bazie przepisu ze strony Moje ekspresje kulinarne. Polecam spróbować!

 Składniki na biszkopt (do przekrojenia na 2 blaty):
5 jajek
158 g cukru
47 g mąki ziemniaczanej
127 g  mąki pszennej
szczypta soli
 Składniki na masę budyniową:
budyń waniliowy (porcja na 0,75l mleka)
1,5 szkl mleka
125 g serka Philadelphia Light
160 g masła
90 g cukru pudru
2 łyżeczki cukru waniliowego 
 Oraz:
125 g serka Philadelphia Light
2 galaretki malinowe
500 ml wody
maliny
kilka pokruszonych herbatników
 Składniki na poncz:
25 ml nalewki wiśniowej
50 ml słabej herbaty

 Wykonanie blatów:
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę. Pod koniec dodajemy cukier i żółtka nadal ubijając. Do piany dodajemy przesiane i wymieszane ze sobą mąki i delikatnie mieszamy. Dno blachy wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy do niej ciasto i pieczemy w temperaturze 160-165°C przez około 25-30 minut (z termoobiegiem, lub górna i dolna płyta do suchego patyczka). Gorące ciasto wyjmujemy z piekarnika i w blaszce z wysokości około 60 cm dwukrotnie upuszczamy na podłogę (na koc lub coś lekko tłumiącego uderzenie). Odstawiamy do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzony biszkopt dzielimy na 2 blaty.
 Wykonanie masy budyniowej:
Budyń gotujemy według przepisu na opakowaniu (zmniejszamy ilość mleka do 1,5 szkl). Studzimy. Miksujemy na wysokich obrotach do uzyskania gładkiego kremu. Masło ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym, dodajemy budyń i serek Philadelphia cały czas ucierając.
 Składanie placka:
Pierwszy blat przekładamy do blachy, nasączamy ponczem. Wykładamy cienką warstwę serka Philadelphia i układamy warstwę malin. Galaretkę rozpuszczamy we wrzącej wodzie, studzimy w lodówce i wykładamy na owoce, gdy już zaczyna się ścinać. Całość wstawiamy do lodówki i w tym czasie przygotowujemy masę budyniową. Gdy galaretka jest już całkowicie ścięta, wykładamy na nią masę budyniową (zostawiając trochę masy do posmarowania wierzchu placka). Przykrywamy drugim blatem, który wcześniej odwracamy na chwilę do nasączenia ponczem. Na wierzch biszkoptu wykładamy pozostałą masę budyniową i posypujemy pokruszonymi herbatnikami. Schładzamy w lodówce przez minimum 12 godzin.

środa, 31 lipca 2013

Cynamonowe zawijańce


 Zaraz znów sięgnę po bułeczkę, a dziś mam smaczne cynamonowe zawijańce. Już sama nazwa jest fajna. Ciasto jest raczej wytrawne, ale dodatek masła, cukru trzcinowego i cynamonu zupełnie zmienia jego smak. Na korzyść. Te bułeczki mają to do siebie, że raz upieczone, wracają na stół co kilka dni. Przepis pochodzi ze strony Mirabelki, która naprawdę może być inspirująca. Polecam!

 Składniki na ciasto:
600 g mąki pszennej
2 łyżki cukru
8 g świeżych drożdży
320 ml letniej wody
1 łyżeczka soli
2 łyżki masła
2 łyżki cukru trzcinowego
cynamon

 Wykonanie:
Drożdże rozcieramy z 1 łyżką cukru i odstawiamy na kilka minut do wyrośnięcia. Połowę mąki mieszamy z pozostałym cukrem, dodajemy wodę i drożdże. Wyrabiamy miękkie ciasto i zostawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny. Po tym czasie dodajemy sól oraz pozostałą mąkę i ponownie wyrabiamy ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny, po czym wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat, wałkujemy na prostokąt, smarujemy rozpuszczonym masłem i posypujemy cukrem trzcinowym oraz cynamonem. Rolujemy formując wałek, który dzielimy na 10 plastrów. Plastry uadamy na blasze i lekko rozpłaszczamy. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na około 30 minut. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200°C i pieczemy przez około 20-30 minut.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Ciasto czekoladowe na zakwasie


 Dziś przedstawiam Wam bardzo ciekawy wypiek. Słodkie ciasto czekoladowe na zakwasie. Z podobnych wypieków znajdziecie u mnie chałkę, ale do tej pory, poza nią, zakwas wykorzystywałam jedynie do pieczenia chlebów i wytrawnych bułek. Przepis pochodzi ze strony Mirabelki, która zawiera wiele ciekawych przepisów. Tym razem zaintrygowało mnie właśnie to ciasto. W smaku bardzo oryginalne, nie każdemu musi odpowiadać. Mnie osobiście posmak zakwasu w słodkim cieście nie przeszkadza, a wręcz bardzo go lubię.

 Składniki na ciasto:
200 g ciasta zakwaszonego
400 g mąki pszennej
150 g cukru
1 łyżeczka cukru waniliowego
0,5 łyżeczki cynamonu
3 łyżki kakao
75 g miękkiego masła
2 jajka
100 ml mleka
szczypta soli

 Składniki na ciasto zakwaszone:
30 g zakwasu żytniego
35 g wody
55 g mleka
95g mąki

Wykonanie:
jeden dzień przed pieczeniem, godz 19:00 
Dokarmiony wcześniej zakwas mieszamy z 35 g wody i 40 g mąki. Odstawiamy pod przykryciem w temperaturze pokojowej na całą noc.

dzień pieczenia, godz 7:00
Do powstałego ciasta dodajemy 25 g mleka i 30 g mąki. Mieszamy i odstawiamy pod przykryciem.

dzień pieczenia, godz 11:00
Ponownie do powstałego ciasta dodajemy 30 g mleka i 25 g mąki. Mieszamy i odstawiamy pod przykryciem.

dzień pieczenia, godz 15:00
Jajka ubijamy z cukrem. Dodajemy masło, mleko i ciasto zakwaszone. Mąkę mieszamy z kakao, solą i cynamonem. Stopniowo dodajemy ją do ciasta i wyrabiamy. Ciasto będzie miękkie i lekko kleiste. Foremkę smarujemy masłem, wysypujemy mąką i przekładamy do niej ciasto. Przykrywamy i zostawiamy do wyrośnięcia. U mnie ciasto wypełniło foremkę po 5 godzinach wyrastania w temperaturze 35°C (w piekarniku przy wykorzystaniu funkcji wyrastania). Wyrośnięte ciasto wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175°C i pieczemy przez około 35-40 minut.

czwartek, 11 lipca 2013

Ciasto marchewkowe


 Są ciasta, które zachwycają mnie swoją prostotą i smakiem. Moje ciasto marchewkowe powstało na bazie przepisu Doroty. Zrezygnowałam ze składników, których teraz jeść nie powinnam, więc moja wersja jest nieco uboższa, a mimo to bardzo udana. Ciasto wyszło delikatne, wilgotne i bardzo smaczne. Nie chciałam całkowicie rezygnować z dodatków do ciasta, dlatego dałam rodzynki i suszone morele. Polecam, jeśli ktoś z marchewką w wypiekach jeszcze nie eksperymentował, zwłaszcza, że smak marchewki właściwie nie jest wyczuwalny. 

 Składniki na ciasto:
1 szkl mąki pszennej
0,5 szkl drobnego cukru do wypieków
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
0,3 szkl oleju słonecznikowego
2 jajka
1 szkl startej na drobnych oczkach marchewki 
bakalie - rodzynki, pokrojone suszone morele
szczypta przyprawy korzennej i cynamonu 
szczypta soli

 Wykonanie:
Jajka ubijamy z olejem. Mąkę mieszamy z cukrem, solą, proszkiem do pieczenia, sodą i przyprawami. Dodajemy do niej jajka, mieszamy. Pod koniec dodajemy marchewkę i bakalie. Wylewamy ciasto do foremki. U mnie była to foremka silikonowa, więc nie wymagała smarowania tłuszczem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175°C i pieczemy z termoobiegiem przez około 40-45 minut.

niedziela, 9 czerwca 2013

Kotlety z kaszy gryczanej


 Jako wielbicielka kasz, proponuję dziś smaczny obiad z udziałem kaszy gryczanej. Choć najbardziej lubię ją na śniadanie, z mlekiem, kotleciki również od czasu do czasu goszczą na naszym stole. Bardzo odpowiada mi połączenie lekkiej goryczki kaszy gryczanej z nabiałem, dlatego robiąc po raz pierwszy taki obiad bez wahania dodałam do niego biały ser. Połączenie bardzo udane!

 Składniki:
1 szkl kaszy gryczanej
1 jajko
200-300 g sera białego
1 łyżka posiekanej świeżej natki pietruszki
sól i pieprz do smaku
bułka tarta
olej słonecznikowy do smażenia

 Wykonanie:
Kaszę płuczemy i wrzucamy do wrzącej, osolonej wody. Gotujemy kilka-kilkanaście minut, aż kasza zacznie się rozpadać. Odcedzamy i zostawiamy do przestygnięcia. Przestudzoną kaszę mielimy, dodajemy biały ser, mielimy ponownie, aż do uzyskania niezbyt jednolitej masy. Dodajemy posiekaną drobno natkę pietruszki, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Na koniec dodajemy jajko, mieszamy masę, formujemy kotleciki, obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na złoty kolor.

sobota, 8 czerwca 2013

Keks z białek


 Są wypieki, które wymagają dużej ilości żółtek, tylko co potem z białkami? Teraz już mam rozwiązanie. Znalazłam je na stronie to Pestka! Okazało się, że mając kilka wolnych białek, można upiec bardzo smaczny keks. Osoby, które tak jak ja lubią bakalie, będą zadowolone. Można ich dodać naprawdę sporo, nie opadają na dno i nie sprawiają żadnego kłopotu. Zmniejszyłam ilość cukru, ponieważ wolę raczej mniej słodkie wypieki i jak na mój gust, była to słuszna decyzja. Zrezygnowałam też z cytryny, ale następnym razem dodam skórkę pomarańczową, aby keks był jeszcze bardziej aromatyczny.

 Składniki na ciasto:
3 szkl mąki pszennej
1 szkl cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
0,75 szkl mleka
225 g margaryny
6 białek
bakalie - rodzynki, żurawina, pokrojone morele, śliwki i orzechy włoskie 
szczypta soli

 Wykonanie:
Bakalie obsypujemy 1-2 łyżkami mąki, pozostałą mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia. Białka ubijamy ze szczyptą soli, dodajemy stopniowo cukier cały czas ubijając. Margarynę rozpuszczamy, dodajemy do niej mleko i mieszając dodajemy ją stopniowo na przemian z mąką do ubitych białek. Pod koniec dodajemy bakalie, delikatnie mieszamy ciasto i wylewamy do foremki. U mnie była to foremka silikonowa, więc nie wymagała smarowania tłuszczem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 185°C i pieczemy przez około 40-50 minut.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Gramy, gramy!


 Pieczenie i gotowanie to dla mnie jedno z ulubionych zajęć. Nie wszyscy uwierzą, że wtedy odpoczywam, choć z drugiej strony jestem przekonana, że wielu z Was czuje się w kuchni tak samo. 

 Dziś jednak kilka słów o innej formie odpoczynku, która bardzo mi odpowiada i łączy się z kuchennym szaleństwem, a w której bardzo pomocna okazuje się wypożyczalnia gier planszowych Anedia. Jakiś czas temu spotkałam osobę często grającą w gry planszowe i zaczęło się. Zostaliśmy wciągnięci w ten świat i bardzo nas to cieszy! Obecny świat gier planszowych to nieograniczone możliwości! To gry, do których często wracamy. Są intrygujące, ciekawe, pięknie wykonane. Pozwalają na rozgrywki pełne myślenia i budowania strategii, albo nieco lżejsze, które są bardzo przyjemnie spędzonym czasem z całą rodziną. Wiek nie ma znaczenia, są gry, które łączą pokolenia. 


 Najbardziej lubię wieczorne spotkania przy planszy poprzedzone kulinarnymi przygotowaniami. Grając, miło jest mieć coś na ząb, zwłaszcza, że rozgrywka bardzo często jest po prostu  fajnym spotkaniem towarzyskim. Jeśli chodzi o nas, zaczynaliśmy od łatwiejszych gier - Wsiąść do pociągu, Carcassonne, Dixit. Wkrótce mieliśmy własne gry - Na chwałę Rzymu, Gra o tron, Cytadela, Epoka kamienia, Zakazana wyspa.. Jednak czas szybko biegnie, a apetyt rośnie w trakcie jedzenia. Zaczęliśmy pożyczać gry, które są bardzo wymagające - Agricola, Caylus, Luna, Navegador, Puerto Rico, Cuba.. długo można by wymieniać. Rozrywka godna polecenia, zwłaszcza, że wachlarz gier ogromny! Polecam spróbować, ale ostrzegam, że gry planszowe z powodzeniem wyprzedzają ślęczenie przez komputerem czy tv, czego sami od jakiegoś czasu doświadczamy..

 Składniki:
1 lub 2 gry planszowe
miłe towarzystwo - od 2 do 6 osób, czasem nawet więcej :)
wolne popołudnie i/lub wieczór 
dobry humor - nie jest absolutnie konieczny, pojawia się wraz z rozgrywkami 

 Wykonanie:
Mając kilka wolnych minut, zakładamy konto w wypożyczalni gier planszowych Anedia, wybieramy ciekawą grę, rezerwujemy i po kilku dniach otrzymujemy ją przesyłką.