Poniedziałek nigdy nie był naszym ulubionym dniem, ale zawsze można zrobić coś, co go nieco uprzyjemni. Tym razem są to lekko cytrynowe bułeczki, które rozpływają się w buzi, a do tego pięknie pachną. Swój aromat zawdzięczają skórce z cytryny, a puszystość i miękkość pozostałym, świetnie dobranym składnikom. Spodobało mi się wykonanie tych bułeczek przez Kornika i postanowiłam sprawdzić jak smakują. Nie zawiodłam się, są przepyszne!
Składniki:
350 g mąki pszennej
10 g świeżych drożdży
0,5 łyżeczki soli
45 g cukru
100 ml mleka
60 g masła
2 jajka
skórka starta z 0,5 małej cytryny
350 g mąki pszennej
10 g świeżych drożdży
0,5 łyżeczki soli
45 g cukru
100 ml mleka
60 g masła
2 jajka
skórka starta z 0,5 małej cytryny
Wykonanie:
Mąkę mieszamy z drożdżami, cukrem i solą. Masło rozpuszczamy, dodajemy do niego zimne mleko. Do mąki dodajemy roztrzepane jajka, mleko z masłem oraz skórkę z cytryny. Wyrabiamy miękkie ciasto i zostawiamy je do wyrośnięcia pod przykryciem na około 2,5 godziny. Wyjmujemy ciasto na blat, dzielimy na 9 części, formujemy bułeczki i układamy w formie posmarowanej masłem. Przykrywamy i ponownie zostawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Wyrośnięte bułeczki smarujemy białkiem i posypujemy płatkami migdałowymi. Pieczemy w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 180°C (termoobieg+dolna płyta) przez 25 minut.
Mąkę mieszamy z drożdżami, cukrem i solą. Masło rozpuszczamy, dodajemy do niego zimne mleko. Do mąki dodajemy roztrzepane jajka, mleko z masłem oraz skórkę z cytryny. Wyrabiamy miękkie ciasto i zostawiamy je do wyrośnięcia pod przykryciem na około 2,5 godziny. Wyjmujemy ciasto na blat, dzielimy na 9 części, formujemy bułeczki i układamy w formie posmarowanej masłem. Przykrywamy i ponownie zostawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Wyrośnięte bułeczki smarujemy białkiem i posypujemy płatkami migdałowymi. Pieczemy w nagrzanym piekarniku, w temperaturze 180°C (termoobieg+dolna płyta) przez 25 minut.
7 komentarze:
Znam te bułki, nie od Kornika, ale do Liski. Są cudowne, mięciutkie, maślane. Oryginalne dzięki cytrynie. Dobry wybór :) !
sliczny kwiatuszek:) chetnie bym skubnela choc jeden platek... i zjadla ze smakiem:)
Ale żółciutkie, i tak cudownie puszyste! Na pewno smakują wybornie z dodatkiem słodkiego dżemu...
śliczne i wyglądają na bardzo puszyste
http://niebieskapistacja.blox.pl/html
Z takimi buleczkami nawet poniedzialek nie wydaje sie taki straszny...
cudowne!!!! zapisuje do zrobienia..;)
Nie jestem fanką cytrynowych wypieków, ale taki chyba pomógłby mi podnieść się w poniedziałkowy poranek z łóżka ;-)
Prześlij komentarz